Mam nadzieję, że za tę parafrazę hitu ostatnich wyborów nie
dostanę listu miłosnego z Kancelarii Premiera, to zdanie po prostu idealnie
odzwierciedla desperację osób, które chcą przejść na paleo…
Dzisiaj trzeci dzień mojej diety, postanowiłam pokazać Wam
kilka jadłospisów (zaczerpniętych z książki Robba Wolfa)- na nich bazuję
komponując własne posiłki.
Jadłospis 1:
Śniadanie: plaster szynki, szklanka musu jabłkowego z cynamonem, 30g orzechów włoskich
Lunch: Sałatka z kawałków kurczaka, sałaty, oliwek, pomidorów, siekanych migdałów i wiórków z marchewki, z dodatkiem oliwy i octu (1/3 na później)
Przeskąska: sałatka z lunchu
Obiad: stek z udźca, warzywa gotowane na parze
Śniadanie: jajka z imbirem
Lunch: sałatka z buraczków i jabłka, tilapia
Przekąska: suszone mięso, połówka awokado
Obiad: kurczak z kalafiorem
Śniadanie: trochę schabu, jajko, mus jabłkowy
Lunch: sałatka: indyk na szpinaku i orzechach włoskich, trochę suszonej żurawiny, ocet i oliwa z oliwek
Przekąska: indyk, połówka awokado
Obiad: sałatka z wieprzowiny i smażonych warzyw
Jak Wam się podobają? Dla mnie oczywiste jest, że będę modyfikowała przepisy na rzecz sezonowych warzyw i owoców oraz mięs, które są u nas łatwiej dostępne.
A jak u mnie?
Pokażę Wam dzisiejszy późny obiad/wczesną kolację- jest
kolorowo i (moim zdaniem) pysznie.
Zrobiłam kotlety mielone na parze, które wyszły jak duże
klopsy. Mięso doprawiłam pieprzem, majerankiem, odrobiną soli i rzuciłam na
sitko do gotowania na parze. Do tego sałata, cebula i pomidor, wszystko skropione
sokiem z cytryny, odrobiną oliwy i przyprawami. Na deser- gruszka i różowe
winogrona (różowe to nie ciemne, tymi słowami Pani w kasie kazała mi biegać
przez połowę marketu, by zważyć winogrona ponownie- serio jest różnica?)
(ten trójkąt w prawym dolnym rogu wcale nie pokazuje, że nie potrafię robić zdjęć- po prostu stół jest za mały!)
Zaliczyłam tez niestety pierwszą wpadkę podczas
przygotowywania potraw. W książce Wolfa jest przepis na duszoną pierś z
kurczaka z jabłkami, bardzo prosty. Kroimy pierś i jabłko, dusimy na oliwie.
Dodajemy trochę cynamonu i ziela angielskiego- do smaku. Zapowiadało się
naprawdę świetnie, niestety moje kubki smakowe całkowicie nie zaakceptowały tej
nowości i nie zjadłam nawet połowy, ale może ktoś inny skorzysta z przepisu?
Wiem też, że jest wiele osób, które nie lubią czystej wody
mineralnej, ale jak wiemy- te wszystkie dosładzane napoje o sztucznych smakach
są ostatnią rzeczą, która powinniśmy wybierać, jeśli staramy się zdrowo
odżywiać. Z drugiej strony, wyciskanie świeżych soków z owoców jest
czasochłonne, a gotowe często nie są dostępne, no i dość drogie.
Dla mnie gotowe soki są po prostu zbyt gęste, dlatego
rocieńczam je- mniej więcej 1/3 soku, reszta wody mineralnej. Z jednej strony
jest to alternatywa dla sklepowych soków z masą cukru, z drugiej- sposób na
zbyt gęsty sok (i oszczędności!)
(źródło: weheartit.com) |
Na koniec...Jestem uzalezniona od ketchupu. Dodaję go do wszystkich
potraw, od kotletów, przez pierogi, po (w ekstremalnych wypadkach) jajecznicę. Niestety jest to produkt
przetworzony (chociaż kiedy będą smaczniejsze pomidory w sklepach, postaram się
przygotować własny, wsadzić do słoików i korzystać), a ludzie paleolitu raczej
nie jadali przetwarzanych produktów, prawda?
(dobra, ludzie paleolitu nie jadali też ¾ rzeczy które tu
prezentuję- ale nie bądźmy drobiazgowi!)
Dzisiaj do jedzenia dodałam trochę przecieru pomidorowego,
doprawiłam ziołami prowansalskimi i traktowałam jak ketchup. Efekt? Smak może
nie jest taki sam, ale pewnie się przyzwyczaję. Myślę, że jeśli nie znajdziemy
zdrowych substytutów ukochanych produktów, to przy pierwszej lepszej chwili
słabości rzucimy się na nie- a tego chyba nie chcemy?
(żródło: weheartit.com chlip chlip, będę za Tobą tęskniła!) |
Życzcie mi wytrwałości!
Wszystko brzmi tak smakowicie i kusi do przejścia na paleo, ale powiedz mi czy nie chodzisz głodna? Bo widzę, że porcje są bardzo małe.. zresztą są tylko 4, a w śniadanie wchodzi plaster szynki, mus i orzechy.
OdpowiedzUsuńAle porcja tego co ja przygotowałam jest całkiem spora :) Dlatego też modyfikuję przepisy, raczej nie najem się plastrem szynki i orzechami, zależy mi bardziej na samych zasadach stosowania tej diety :)
OdpowiedzUsuńA owoce są bardzo pożywne :D